Taki dziwny ten rok dwóch dwudziestek... Sięgamy do naszego archiwum i tam nasze wpisy jak zwykle zgodne z rytmem czasu, pór roku... Pierwszy listopada to koniec i początek, zasypia powoli natura, a nadchodzi pora wyciszenia.. W tym roku nic z tego, ani czas na refleksje, ani na wyciszenie... Pędzimy z wiatrem historii i tylko natura stara się iść swoim tempem i ledwie mamy chwilkę, żeby to odnotować... ech... Zatrzymać świat, ja wysiadam...
Fot. https://www.bonjourbibiche.com/, https://pl.pinterest.com/, https://www.etsy.com/, https://www.atelier-aimer.fr/, http://www.ji-ru.com/, https://an-haze.tumblr.com/

Zatrzymać czas... jak piórko na dłoni...

Nakarmić zbłąkane dusze makiem, podobno lubią...

Wnętrze oddające nasz nastrój...

Piękne skrzydła zaklęte w drewnie...

Uroda przemijania...

Świetlista droga, tylko dokąd?...

Listopadowe wnętrze...

Pamięć można ocalić i tak...

Listopadowy bukiet ma sens...