Jakoś tak tradycyjnie, a tradycja długa, grudzień jest miesiącem niebezpiecznym... może nie wszędzie na świecie, ale u nas jakoś tak jest... i właśnie teraz kiedy wielki kawał świata przygotowuje się do świątecznego czasu, u nas wieje, niepokój nas osacza i smutek... wieje destrukcyjny wiatr, wieje upadkiem wartości dla nas ważnych... zrobiło się niebezpiecznie... no i nic nam nie pozostaje jak robić swoje, czyli to co uważamy za słuszne... ech...

Fot. https://pl.pinterest.com/, http://thestorycanresume.tumblr.com/, http://as-cosy-as-can-be.tumblr.com/, Beata Sadowska, https://ladyfashionblogger.wordpress.com/, http://soulstratum.tumblr.com/

W starym, angielskim domu... coś co bardzo lubimy, ten umiar, wdzięk i oszczędne kolory... Ten sposób zdobienia domu wyjątkowo przypadł nam do gustu, naturalne, lub udające naturalne materiały, oszronione gałązki świerkowe i sosnowe, sople szklane, prawie jak lodowe, srebrne śnieżne gwiazdki i bombki... wszystko w charakterze domu, dodaje tylko uroku i magia świąt gotowa... niby proste, a jednak...

Fot. http://thepapermulberry.blogspot.com/

Takie niezwykłe miejsce w stanie Washington, stara farma zbudowana z drewna, z prawdziwymi sprzętami, pięknym skórzanym fotelem, aksamitną wysiedzianą nieco sofą, ładnymi starymi łóżkami w sypialniach, dywanami w klasycznym stylu... Troszkę jest surowe to wnętrze, ale nam spodobała się prostota, żadnych amerykańskich udziwnień i ugłaskania... czuje się przestrzeń na zewnątrz, surowość przyrody, chociaż nie widać zewnętrza... coś w tym miejscu jest... no i ten pies zapatrzony w dal...

Fot. https://www.kurtwoodfarms.com/