Pomimo nieciekawej aury lubimy taki czas, czas listopadowy, całość marnie wypada, ale jeśli skupić się na szczegółach, fakturach, kolorach ziemnych i burych to jednak jakiś urok można odnaleźć... Trzeba tylko przyjrzeć się światu rzeczy zwykłych z innej, bliższej perspektywy... no i niewątpliwie kadr jest kluczem... widzimy na takim jesiennym spacerze tylko to co chcemy widzieć... małe uroki listopada...

Fot. Świat Zofii

Troyes stolica szampana... brzmi bardzo zachęcająco, zwłaszcza w listopadowy wieczór... Ale dla nas atrakcyjniejsza jest miejscowa architektura, jak zwykle urzekło nas budownictwo szachulcowe... W Troyes bogate i ozdobne, bardzo malownicze, a nam najbardziej podziałał na wyobraźnię nieduży domek, niedaleko... szaro biały, z dachówkowym dachem, troszkę krzywy... Ma coś w sobie miłego i w zasadzie możemy całkiem spokojnie tam zamieszkać... ot takie marzenia...

Fot. http://patrice-besse.co.uk/, https://wanderthewood.tumblr.com/, https://www.a-taste-of-france.com/

Nastał chłodniejszy czas i warto spojrzeć jak z takim czasem radzą sobie w Skandynawii... Dzisiaj idea wiejskiego domu norweskiego... taki dom jest zazwyczaj drewniany, często malowany na ciemno z zewnątrz, a w środku musi być przytulny, ciepły  sympatyczny... ciepło drewna, belkowane stropy, proste, a ładne sprzęty, kominek, albo piec na drewno, kuchnia zachęcająca do przesiadywania i piękna przyroda wokół... Nie straszna im zima więc i my nie martwmy się nadchodzącym powoli zimnem...

Fot. http://www.klikk.no/bolig