Bretania to królestwo kamiennych domów, niewielkich, krytych łupkiem... kraina zielona, bardzo silnie związana z morzem... Już mpresjonistów pociągała malowniczość tego miejsca, dziwne światło, zmienność aury i to wszechogarniające morze... Królestwo dobrego jedzenia... jak jest się miłośnikiem muli to tam jest absolutny raj... och romantyzm gastronomiczny nas opadł... mniam... Na dziś prosty bretoński dom, malowniczy i sympatyczny...

Fot.  Robert Sanderson/Narratives dla http://www.werandacountry.pl/

Zawsze fascynowały nas młyny, stare, wodne, kamienne, a najlepiej francuskie... może to zgubny wpływ literatury niesie naszą myśl w tę stronę... niezwykle romantyczna idea takie zamieszkiwanie w młynie... szum spiętrzonej wody, skrzypienie starego mechanizmu, widok z okna na płynącą strugę... Gdzieś w tle tego marzenia tli się myśl o małej wodnej elektrowni i o całkowitej niezależności... ot takie marzenia...

Fot. https://www.patrice-besse.co.uk/search-ads-in-france/

Już poszarzało na świecie, drzewa rozebrały się z liści i z koloru, ogród powoli zasypia i wędrówki po naszych ulubionych miejscach, łąkach i miedzach też już mniej kolorowe... Ale łąka nawet w takiej wersji jest atrakcyjna, mgły snują się nisko, światło całkiem inne, jesienne i ten spokój i cisza... Mimo wszystko lubimy listopad i późno jesienne wyprawy z psami... tak troszkę nam melancholijnie, dzisiaj osiemdziesiąta rocznica śmierci Bolesława Leśmiana, a nikt tak jak on nie pisał o łące...

https://www.youtube.com/watch?v=yoggg8nHQ5s

Fot. https://greenlikebathwater.tumblr.com/, http://breadandolives.tumblr.com/, https://www.facebook.com/PodlaskieKlimaty/, https://www.facebook.com/PortraitsDesTemps/, https://pl.pinterest.com/