Niby już koniec stycznia i powolutku można zacząć marzyć o przedwiośniu, ale za oknami najbardziej nieprzyjazny czas, brudny śnieg, zamarznięty ogród, szaro i zimno... Nasza myśl niesie nas do Kazimierza i do naszego kazimierskiego domu, wiosny i lata... Zawsze smutno nam opuszczać ten nasz azyl i im dłużej trwa bury zimowy czas tym bardziej za nim tęsknimy... ech...
Fot. Świat Zofii

Świat zaklęty w lustrze...

Letni stół z bazylią...

W zieleni na tarasie...

Nasze miejsce...

Majowy początek sezonu...

Zanim zjawią się zgłodniali spacerowicze...

Zieleń w natarciu...

Za tym tęsknimy...

Nawet w zimne dni...