I nastał pierwszy chłodny dzień i zapachniało jesienią... Nie, nie jest nam bardzo żal odpływającego lata, jest czas na spokój, czas na dom, czas na śliwkowe powidła no i niestety też na grube remonty... Niezwykle ucieszył nas wczoraj widok pięknych, dojrzałych i kolorowych śliwek na bazarku, pochmurny park w drodze po książki z biblioteki, no i to niskie światło... Cieszmy się początkiem nieśmiałym jesieni, zamiast się martwić...
Fot. Świat Zofii, https://pl.pinterest.com/, https://www.flickr.com/, https://decorisme.co/, https://www.finegardening.com/

Wczorajsze owocowe zakupy...

Niskie, ciepłe światło przesącza się przez szpary...

Przedwieczornie spacerować po łąkach... ach...

Tak właśnie wczesną jesienią zasiada się do czytania...

Widać jż upływ czasu...

Dalie, astry jako zwiastunki...

Ogród nabiera barw jakie mają suche bukiety...

Snuje się światło, snują się mgiełki...

Zdobyczne ostatnie morele...