Jak co roku nadchodzi czas zamknięcia na zimę naszego kazimierskiego domu... Piękny listopadowy czas, ciepło, jesienie, mglisto i barwnie... Zawsze bardzo szkoda nam zamykać dom i jechać, był to piękny tydzień, trochę poświęcony domowi, a zwłaszcza przywiezionym książkom, a trochę czas na wystopowanie po ciężkim roku pracy, czas na posiedzenie przy kominku, czytanie, spacery z psami.. udało się nabrać sił i dystansu... Ale zawsze żal zostawiać dom... no chyba, że przyjedziemy zimą i odgrzejemy domek, zawsze można...
Fot. Świat Zofii

Jesiennie na słonecznym tarasie...

Koniecznie trzeba coś zrobić do jedzenia!...

Przyjechały książki ze starego domu...

Tu fajnie jest usiąść z książką...

Książki przy łóżku na wyciągnięcie ręki...

Mohitowy niepokój przed podróżą powrotną...

Melisa nie wie czy jechać, czy nie jechać...

Nasz domek idzie spać po całym sezonie...

Piękny dom Potworowskich w bujnej jesieni, nasz pożegnalny spacer... ech...