To już 40 lat, a wydaje się jakby było niedawno... pamiętamy ten czas, ten szok, tę zmianę świata z nadzieją na świat bez nadziei... I ta nagłość, jeden dzień i wszystko znika, ciemnieje, szarzeje... Zło było i zewnętrzne(głównie) i wewnętrzne... paraliżujące, ale... Teraz zło jest nasze, rodzime i po 40 latach dziwnie nastrój jest podobny... Zatoczył się krąg...
Fot. https://pl.pinterest.com/,https://www.keen.com/, https://dcpnomadictraveler.tumblr.com/, https://www.artdelafleur.nl/, https://artpropelled.tumblr.com/, https://5thandstate.blogspot.com/

Jednego dnia światełko się paliło...

A drugiego zgasło...

Taki wtedy nastał czas...

Bez komentarza...

Kolory zniknęły...

Stał się nagle nieskuteczny...

Bez radości...

Przedświąteczne przygotowania były najsmutniejsze...

A miało być tak... i teraz taki normalny świat może zniknąć...