I znowu z powodu pracy mamy zaległości i nie możemy tak często jak dawniej spotykać się na naszym blogu... Ale to kiedyś minie i dzisiaj chwilkę przerwy w pracach scenograficznych wykorzystujemy na ogarnięcie domu, zakupów świątecznych, stanie przy kuchni (co bardzo lubimy) no i na szybką wizytę na blogu... Wiosna jeszcze trochę nieśmiała, bladawa, ale jest nadzieja, słońce świeci i czas najwyższy na nowe życie... w ramach rozsądku oczywiście...
Fot. https://princessgreeneye.blogspot.com/

Zdjęcia ze strony bardzo ciekawego niemieckiego antykwariatu... https://princessgreeneye.blogspot.com/

Nieśmiały kwiat magnolii...https://princessgreeneye.blogspot.com/

Biel na białym i biała haftowana serweta... https://princessgreeneye.blogspot.com/

Niesamowita industrialna lampa... https://princessgreeneye.blogspot.com/

Piękne szare lny... https://princessgreeneye.blogspot.com/

Tulipany peoniowe, cudne... https://princessgreeneye.blogspot.com/

Stare foremki na zające... https://princessgreeneye.blogspot.com/

Wielkanocny zajączek... https://princessgreeneye.blogspot.com/

Kwiaty potrzebne od zaraz, choćby namalowane... https://princessgreeneye.blogspot.com/