Jakoś nie możemy przystosować się do zimowej aury i zimowego nastroju... Niby trzeba zacząć choćby myśleć o świątecznych zakupach, już nie mówiąc o planach... I jakoś myśl zatrzymała nam się na pięknym mieście Lucca w Toskanii... stare, nieduże z rynkiem jak skorupa ślimaka... To kwintesencja włoskiego świata, tęskno nam za spokojnym miejscem do życia, mieszkania, pracy... bez niepokojów politycznych, ekonomicznych, społecznych... ot jakoś tak nam nie nadzwyczajnie... Lucca to mrzonka, marzenie, odskocznia... ech...
Fot. https://www.iliveitaly.it/iliveitaly.html, https://www.flickr.com/, http://mostlyitaly.tumblr.com/, http://www.italymagazine.com/, https://pl.pinterest.com/, http://www.stefanoscata.com/

Piękny zaułek z polichromią...

Malowniczy dom Giacomo Pucciniego...

Widoczne dotknięcie czasu...

Niekończące się podcienia...

Rynek i ślimacze uliczki...

Ten niesamowity kolor tynków...

Przepiękne miejsce na uroczystą kolację...

Przysmaki Toskanii... niezwykle kuszące...

Niezwykła zabytkowa aleja w pobliżu...