Jakie niewyobrażalne szczęście mają filmowcy w Wielkiej Brytanii... wymyślając jak ma wyglądać scenografia mogą sobie oglądać bardzo zasobne oferty firm location i nie są zmuszeni do budowy wszystkiego od zera, od hali czy pustostanów... trochę zżera nas zazdrość... Dom w południowym Londynie, wnętrza dziewiętnastowieczne i żywe... zamieszkałe... och pomarzyć można...

Fot. jjlocations.com

Mała perełka zagubiona wśród wzgórz... niedaleko Krakowa... wygląda jak miasteczko w miniaturze, z pochyłym rynkiem, z domami przycupniętymi na zboczu... Domy drewniane, niskie, z szerokimi okapami... stare drzewa trzymają nad nimi straż... miejsce dla artystów i zakochanych... można pójść na spacer leśną ścieżką o nazwie Aleja Cichych Szeptów... Lanckorona...

Fot. blo.literywpodrozy.pl, www.anabasis.pl, swietokrzyskie.ngo.pl, www.ciekawemiejsca.net, www.polskieszlaki.pl, zb.eco.pl, www.up.krakow.pl, tobrze.blox.pl, klimaty.blox.pl

Podobno o gustach się nie dyskutuje... podobno... ale istnieją jakieś takie cechy wnętrza, domu, które napawają spokojem, wszystko jest na swoim miejscu, pastelowe barwy łagodzą obyczaje, miękkie światło sączy się leniwie, nic na siłę... nic nie drażni, nie epatuje formą, ceną... W przypadku tego domu jednak podyskutowałabym o gustach... jestem za! Jest po prostu piękny...

Fot. www.elmueble.com