Więcej światła... słońce się pokazało i cieplej jakoś... od razu ogarnęły nas tęsknoty za szerokim światem... ale tym w kameralnej wersji... jego lewą stroną, podszewką... Łąki, pola, przestrzeń, daleki horyzont... ot przedwiośniane niepokoje serca...

Fot. Andrzej Kosiba, https://www.flickr.com/photos/flickr/galleries, J. Willks, Janusz Wanczyk, Lena Volkanova, Nowiny Hryniewieckie, Ola Tyszkiewicz, Tomasz Dejtrowski, kapliczki.org.pl

Axel Vervoordt z Antwerpii jest kolekcjonerem, antykwariuszem i projektantem wnętrz. W swojej galerii ma przedmioty piękne, stare, z historią... Wybiera te, które mają skalę, fakturę, są prawdziwe i proste. W jego wnętrzach zasada chyba jest podobna... Widać w nich wysmakowany kolor, piękne stare meble, ale i całkiem współczesne , proste sofy i czasami obrazy modern... liczy się całość... są gotowym obrazem, scenografią... fascynujący jest...

Fot. via http://www.axel-vervoordt.com/

Taki dom dla filmu... gdzieś w centralnej Francji... To nie jest żaden pałac ani zamek, tylko wiejski bardzo stary dom z kaplicą i gołębnikiem... kamienne ściany, stare podłogi, belkowane sufity... sama substancja domu piękna. Można go wynająć do filmu, można przemalować ściany, urządzać według potrzeb scenografii... ach! marzenie...

Fot. http://www.lightlocations.com/locations/the-manoir-france-interior//?cat_u=#