Od zawsze, a może od bardzo dawna fascynuje nas dom ze stodoły... Pierwszy nam znany to dom dla gości u naszych holenderskich przyjaciół pod Utrechtem... No a potem już poszło... Na dziś absolutnie piękna stodoła w Anglii, w Sussex. Miejsce do zakochania, w oddaleniu od ludzi, nad jeziorem, ukryta lesistym terenie. Cała zbudowana jest z cegły licówki, ma dużo przeszkleń, ciemną stolarkę i jest bardzo prostym budynkiem. Jak wiadomo diabeł tkwi w szczegółach i bardzo nam się podoba malowniczość, przytulność i nastrój tego miejsca.

Fot. https://nowoczesnastodola.pl/

Jakoś tak naszło nas na wspomnienia... takie wspomnienia dawno nieodwiedzanych miejsc, takich w których kiedyś bywało się często... Z dawnych wypraw wrócił nam obraz tego pięknego miasta. To nie jest takie znane miasto jak Amsterdam, a walory ma nie mniejsze i jest przyjazne, z mniejsza liczbą turystów, dla nas piękne... No i to życie nad Oudegracht, Starym Kanałem, życie wielopoziomowe. Trzeba chyba się do Utrechtu wybrać i połazić starymi ścieżkami... ech...

Fot. https://pl.pinterest.com/, https://dreamplanexperience.com/, https://www.travelsewhere.net/, https://www.reddit.com/, https://www.thevivalavita.com/

Pierwszy dzień lipca, prawdziwe lato, prawdziwe wakacje... Tylko jakoś tak rozszalał się upał... Susza, żółte łąki, przez Wisłę da się prawie przejść, dom nagrzewa sie nieprzyjemnie i zimne napitki schodzą błyskawicznie... Na nic nasza pasiasta markiza, podwójne zasłony, zamknięte okna, mokre prześcieradło do przykrycia... Marzy nam się deszcz... taki długi i powolny... ech marzenia..

Fot. https://pl.pinterest.com/, https://www.thenordroom.com/, https://www.latimes.com/, https://as-cosy-as-can-be.tumblr.com/, https://www.mediastorehouse.com/, Zbigniew Ballner