Opadło nas całkowite gapiostwo, przegapiliśmy trzeci czwartek listopada, czyli święto młodego wina... Beaujolais nouveau... Początkowo to była tylko lokalna tradycja picia wina przyspieszonego w swoim dojrzewaniu, niektórzy uważają Beaujolais nouveau za wino proste i troszkę niepoważne, ale obyczaj rozlał się na cały świat i żyje... ludzie sie spotykają, cieszą, za nic mają listopadowe niepogody i smutki... Każdy powód dobry, żeby się... hmm...

Fot. https://pl.pinterest.com/, flickr.com, https://accessriviera.wordpress.com/, https://www.lyonmag.com/, http://wine.lovetoknow.com/wiki/Main_Page, https://www.instagram.com/, https://500px.com/

Dachy, mansardowe mieszkania, widok na piękne miasto... to specjalność Paryża... Zawsze ciągnie nas do ciasnych uliczek, zaułków, szukamy nastoju, dotknięcia czasu ... jednym słowem zaglądamy do zakątków Marais... Piękne , bardzo wiekowe mieszkanie mansardowe... niby strych, a trochę pałac, nastrój jest i łatwo można sobie wyobrazić, że zamieszkamy tam już od jutra... hmm...

Fot. https://patrice-besse.co.uk/, https://pl.pinterest.com/, http://www.pariscool.com/

I to nas zaskoczyło, całkiem niespodziewane ciepło niewątpliwie uśpi naszą czujność... ale cieszmy się tym listopadowym pożegnaniem jesieni, a dla zilustrowania dni jeszcze jesiennych bardzo krótka, wirtualna wizyta w Burgundii, historycznej krainie wina i nieco cieplejszej aury...

Fot. https://www.instagram.com/frenchlarkspur/