I nastał niestety definitywny koniec wakacji... pogoda jeszcze całkiem niezła, można udawać, że nic się nie dzieje, a tu już... musimy się rozstać z wakacyjnymi , luzackmi strojami, z całą malowniczością, postrzępionymi jeansami, słomkowymi kapeluszami i plażowymi koszykami... Co prawda mało szkół wymaga od wychowanków uniformów, ale zawsze jakieś ograniczenia są... Może jednak da się to obejść, trochę dystansu, trochę przymrużenia oka... w codzienności szkolnej też może być trochę szaleństwa...

Fot. https://pl.pinterest.com/, http://ani-mochi.tumblr.com/, http://visualoptimism.blogspot.com/, http://www.smh.com.au/, http://death-by-elocution.tumblr.com/, http://angelcentral.co.uk/, http://www.thefashioncuisine.com/

Od bardzo dawna strasznie działała na nas myśl o zamieszkaniu w młynie. Najbardziej atrakcyjne są same budowle, położenie no i funkcja... młyn miele, przepompowuje wodę, no i wytwarza prąd... takie myśli gnały nas od zawsze... Romantycznym dodatkiem do takich myśli była książka Williama Whartona "Opowieści z Moulin du Bruit". I już teoretycznie urządzamy się w dowolnym młynie... I są takie młyny do zakochania jak ten w Vernon w Normandii i wielka liczba innych szachulcowych północnofrancuskich młynów... ach te marzenia...

Fot. http://www.patrice-besse.co.uk/, https://en.wikipedia.org/, http://www.trekearth.com/, http://www.sortrature.com/, http://photo.net/

Kiedy zupełnie niechcący wstanie się za wcześnie to świat powolutku obraca się ku jesieni... Rankiem już to widać, za dnia słońce, a nawet upał, niby lato, owoców w bród, wielkie słoneczniki czekają na zjedzenie, pojawiły się pierwsze laskowe orzechy... rano te wszystkie atuty osłania już lekka mgła, trochę chłodniejsze noce, wcześniej robi się ciemno... bardzo lubimy ten przedjesienny, przedwrześniowy czas...

Fot. https://www.tumblr.com/tagged/1000scientists, flickr.com, http://www.booooooom.com/, http://imgfave.com/, http://www.imable.se/, http://underthecountrysky.tumblr.com/, http://visioluxus.tumblr.com/, http://valette.tumblr.com/