Od zawsze uważamy, że szczegół, drobiazg ma wielkie znaczenie... uroda rzeczy małych decyduje o wrażeniu, stylu, klasie... Zakręciło nas na stare duńskie domy... ile w nich pięknych, bezpretensjonalnych szczegółów... gąsiory na wino lekko zmętniałe, stare syfony w kolorze ziół, ceramika od lokalnego garncarza, krzywa trochę, z zielonym szkliwem, deski do krojenia pamiętające chleb sprzed wielu lat, dach starego domu porośnięty łąką... tak, taki świat lubimy i nie zważając na światowe zawirowania staramy się dostrzegać...

Fot. http://www.isabellas.dk/

Z zasady nie lubimy minimalizmu, bo jest naszym zdaniem chłodny, nienaturalny, nieprzytulny i smutny... jakoś trudno wyobrazić sobie zimny, styczniowy wieczór w minimalistycznym wnętrzu, ale... Ale czasami można znaleźć przykłady lekko ocieplonej wersji oszczędnych wnętrz... trudno, ale można...

Fot. https://blog.etsy.com/en/4-ways-to-nail-the-modern-rustic-look/,http://lobsterandswan.com/, https://www.bloglovin.com/, https://pl.pinterest.com/, http://www.ikea.com/