Kiedy się ogląda film wydarzenia osadzone są w konkretnych miejscach, wnętrzach, plenerach... ileż czasu trzeba, żeby takie miejsca znaleźć, przygotować, wymyślić... location czyli miejsca do wynajęcia dla filmu, osobna wiedza, styk działalności artystycznej z twardą rzeczywistością ekonomiczną... Jest takie miejsce... stary dom w Walii, żywy dom, a stanowi gotową scenografię...

Fot. http://www.lightlocations.com/locations/welsh-house-interior//?cat_u=

Wiatr od morza... ciepły... jest taki kawałek Wielkiej Brytanii, zawsze działał mi na wyobraźnię... Kornwalia, domy z widokiem na morze, bujna roślinność, miejscami nawet palmy... w różnych książkach opisywana jako ukochany dom, ukochane miejsce na wakacje... pojechać do Kornwalii... można i tak rozpocząć tydzień!

Fot. http://www.uniquehomestays.com

Leniwa niedziela... czas jakiś szary... zima już nie bawi, a wiosny nie widać... Przymykamy oczy i myśl buja w kierunku letnich wypraw, słonecznej łąki, śpiącego w słońcu sadu... taka malownicza kraina, gdzieś między Kazimierzem Dolnym a Nałęczowem... Siódmy Las...

Fot. Świat Zofii, Siódmy Las, Aneta Tryczyńska, www.beatadyraga.pl