Lekka i musująca książka, Sarah-Kate Lynch  autorka z Nowej Zelandii porusza się bardzo sprawnie w europejskich realiach... historia o ludziach do przeczytania, ale najfajniejsze są elementy tła:  lato na południu Francji, francuska piekarnia, przedziwny dom w dawnej wieży ciśnień w Anglii, zakwas na chleb z soku jabłkowego i codzienny rytuał pieczenia chleba...

Fot. lubimyczytac.pl, paullyb.com, midihideways.wordpress.com, www.globalcool.org, www.travelproper.com, www.parisyearabroad.com, www.walkingforum.co.uk, wyznania-majsterkowiczki.blogspot.com, https://pl.pinterest.com/

Kolor... rzecz tajemnicza... niby wszyscy jakieś kolory widzą, ale wrażliwości na kolor trzeba się nauczyć, trenować, podglądać naturę... Jest taka teoria, że dobry kolor to taki, którego nie da się określić jednym słowem... mamy tu kolor wyschniętych traw, zszarzałego na wietrze drewna, przejrzystej wody morskiej, szarości kamienia, piasku i suszonych ziół... czyż nie brzmi to jak zaklęcie?...

Fot. http://www.vickys-home.blogspot.hu/

Półmetek zimy za nami... bieli jakoś nie widać, nastał czas o uroku wątpliwym... Marzy nam się wiosna, gdzieś majaczy na horyzoncie... zieleni jak na lekarstwo, brakuje soczystości, świeżości...ech... Chwilowo dysponujemy zielenią we wnętrzach, miło, przytulnie, wiosennie... chociaż zieleń to najtrudniejszy kolor, ta amplituda temperaturowa... nie jesteśmy lepsi od natury, ale czasami zieleń we wnętrzach można jakoś ujarzmić...

fot. Świat Zofii, https://pl.pinterest.com/, Aiken House&Garden