Lato jakoś gwałtownie przyspieszyło i już pojawiły się dobra, które zazwyczaj pojawiają się w połowie sierpnia... Mamy już słoneczniki, fasolkę szparagową no i bób... To jest absolutne zielone szaleństwo... młody bób, dobro samo w sobie, ale też surowiec na różne pasty i sałatki... Uwielbiamy ten czas, lato krystaliczne... Prosty gotowany bób z masłem i czosnkiem, gotowany z koprem, na zimno i na gorąco... W dzieciństwie gotowaniem bobu zajmował się dziadek, gotował też kukurydzę i kaszę kukurydzianą, miał takie specjalności... czekało się na ten bób z niecierpliwością... Pyszna rzecz no i ten piękny kolor...

Fot. http://www.ladanigourmet.com/, https://pl.pinterest.com/, https://drizzleanddip.com/, https://www.hellozdrowie.pl/, https://fajnyogrod.pl/, http://www.kuchniawformie.pl/

Takie niebieskie okiennice to dla nas kwintesencja południowego domu, są we Francji, są w Hiszpanii i są we Włoszech i niezwykle komponują się z lazurem morza, chłodną zielenią oliwnych drzew i szalonymi kwiatami bugenwilli... Nastały wakacje i już niesie nas myśl na południe do Francji czy Hiszpanii i taki, spełniający wszelkie te wymarzone cechy letniego miejsca dom, wpadł nam w ręce... Takie wczesnowakacyjne mrzonki...

Fot. https://bohemianandchic.com/

Od zawsze fascynuje naturalna faktura... faktura grubego tynku, takiego z małymi kamyczkami rzecznymi, starego drewna, kamienia nieoszlifowanego, no i cegły, tej specjalnie nie tynkowanej i tej z odzysku... Sam rysunek, powtarzalność, rytm, zróżnicowanie koloru jest dekoracją, daje tło, ale nieobojętne... Fajnie jest dołożyć niewiele i stworzyć klimat... Ściana bez skóry, prawdziwa... Niedługo zabieramy się za oskubanie starego wapiennego tynku na jednej ścianie, już nas nęci, bo nigdy nie wiadomo co znajdziemy pod skórą...

Fot. https://pl.pinterest.com/