Jak ten czas biegnie... nabrał zdecydowanego przyspieszenia i znów trzeba jakoś podsumować miniony rok. Jaki był? Właściwie cały w drodze, wyjazdy i przyjazdy, dłuuuga praca w filmie, wystawy, festiwale... wszystko w biegu... Czy był dobry? Nie najgorszy, trochę fajnych spotkań, trochę smutków, nieustające zmartwienia z naszymi zwierzętami... No i jak zawsze praca w kulturze to znaczy, że nie płacą... ot proza  życia artysty plastyka... Dla równowagi, przeciw wiecznym wędrówkom nasz dom trwa na posterunku co widać na zdjęciach :)... Może ten nadchodzący rok będzie spokojniejszy, lepszy, szczęśliwszy... może... Czego wszystkim i nam także życzy Świat Zofii...

Fot. Świat Zofii

Trzeba odejść od tej wszechogarniającej szarości i w tym celu zaglądamy dzisiaj do absolutnie pastelowego wnętrza, ale pastelowego w dobrej wersji... Dużo tu zbielonego turkusu, szarawego błękitu z nutką lawendy, brudne biele, spatynowane drewno, szarości... Smaku dodają hortensje w pięknym rozbielonym kolorze... sam smak i przytulność, pogodnie, miło i bezpiecznie...

Fot.http://shabbyandcharme.blogspot.com/

Wracamy do rzeczywistości, ale nie do końca, jakoś wszystko takie ospałe, pustki na drogach, a pogoda jakby zdezorientowana zatrzymała się w jakimś niebycie... szarość, błoto, ciemności i deszcz... Końcówka roku, już ostatnie ruchy, zamykamy coś, ale jeszcze nie otwieramy, na ulicach już petardy straszą nasze zwierzęta... nie lubimy jakoś tego czasu...

Fot. http://as-cosy-as-can-be.tumblr.com/