Całkiem niespodziewanie wrócił do nas smak... smak leguminy z dzieciństwa czyli ciasta o nazwie koch z wiśniami... Legumina to słowo trochę archaiczne, niemodne... a to całe królestwo smaków, deserów lekkich... Koch jest przysmakiem lwowskim... ach te przedwojenne lwowskie kawiarnie... 8 łyżek cukru pudru ucieramy z 8 żółtkami, cukrem waniliowym, dodajemy 8 łyżek tartej bułki, pianę z 8 białek,  ok. kilograma wypestkowanych wiśni, mieszamy  pieczemy 40 minut w temperaturze 180 stopni, posypujemy cukrem pudrem i...

Fot. http://babeczkowo.com.pl/, https://pl.pinterest.com/, http://www.ngopole.pl/, Świat Zofii, http://www.coffeefest.lviv.ua/, http://www.miastokobiet.pl/, http://jagodzianacoffee.blogspot.com/

Od zawsze tak już jest, że prawdziwe wakacje to te nad morzem... jasne, że są fantastyczne miejsca, jeziora, góry, ale z dzieciństwa pamięta się te nad morzem... wyprawy wzdłuż plaży, piasek barwy piaskowej, morze przejrzyste jak szkło i zbieranie skarbów z plaży... powykręcanych drewienek, muszli, a czasami trochę bursztynu... tęsknimy trochę do takiego czasu, takiej przestrzeni, takiego koloru...

Fot. http://thestorycanresume.tumblr.com/, http://springandsummerrain.tumblr.com/, http://thisivyhouse.tumblr.com/, http://vibekedesign.blogspot.fr/

Są w naszym kraju takie przestrzenie miejskie, które niby należą do kamienic, czy domów, ale tak naprawdę są ziemią niczyją... często smutne, brudne, zaniedbane, a najczęściej nieprzyjazne... Kiedy oglądamy szwedzkie miasta, kamienice czy domy od razu rzuca się w oczy zadbany teren wspólny... Czyste,  wybrukowane podwórka, miejsca do siedzenia, prawdziwe, a nie przypadkowe, nikt jakoś ich nie niszczy, tych stołów, krzeseł, parasoli... i nie kradnie ich... Zazdrość, zazdrość to jest to uczucie... trochę smutno...

Fot. http://entrancemakleri.se/