Po całym absolutnie zwariowanym tygodniu dotarliśmy do wielkanocnego śniadania i trwa ono w zasadzie z niewielkimi przerwami nadal... jak to śniadanie... Stół zastawiony jajkami, pasztetami, mazurkami i najatrakcyjniejszą ze wszystkiego PASCHĄ... Jemy, czytamy, śpimy, chodzimy z psami do parku... jest dobrze... I tego mniej więcej wszystkim życzymy         Świat Zofii...

Fot. Świat Zofii, http://violasromantiskahem.blogspot.se/, http://princessgreeneye.blogspot.com/, https://pl.pinterest.com/, http://www.stonegableblog.com/, http://thedecorologist.com/ 

Taki czas... czas symbolu...

Fot. https://www.facebook.com/PodlaskieKlimaty/?ref=ts&fref=ts, https://pl.pinterest.com/, https://www.etsy.com/

Od zawsze chodzi za nami dom zaadaptowany z budynku gospodarczego, stodoły, obórki, składu, magazynu... Taki budynek ma przeważnie nieograniczoną, niczym nie podzieloną przestrzeń... i właśnie to daje takie wielkie możliwości... żadnych drzwi, korytarzy i innych zasieków... Dom w Akwitanii, blisko wybrzeża, kawał fajnego terenu, w dużej odległości od ludzi... niby niepozorny, połączenie niedużego domku z dużą stodołą daje ten fajny efekt... następna nieruchomość na sprzedaż mąci nam nieco spokój...

Fot. http://www.patrice-besse.co.uk/