Spowija wszystko ciemność, chłód, mgła... To najtrudniejszy czas, te dni bez światła i jakiś taki brak widoku, problem z brakiem możliwości zahaczenia o coś myśli... Niby nadchodzi czas świąteczny, ale w tym przeklętym roku nie da się zrealizować naszych corocznych spotkań... Lubimy takie małe radości, światełka w oknie dla wędrowca zagubionego, gorąca herbata dla zmarzniętych, zapach pomarańczy, cynamonu, goździków... Może znajdziemy spokój i ukojenie w książkach... księgarnia, biblioteka marzy nam się... ech! Takie nasze grudniowe smuteczki...
Fot. https://sagharborexpress.com/, https://www.flickr.com/, https://www.wattpad.com/,https://8tracks.com/, https://www.polskiekrajobrazy.pl/, https://llovinghome.tumblr.com/, https://ourfoodstories.com/, https://pl.pinterest.com/

Światełko dla zbłąkanego wędrowcy...

Patrzymy na świat z światełkiem zimowym...

W przedświątecznym nastroju...

Nostalgiczne spojrzenie na świat zewnętrzny...

Taki widok ogrzewa nasze serce lekko zziębnięte...

Piękny grudniowy świat...

Gorąca herbata niezbędna jest w taki czas...

Pocieszenie jest niezbędne, w słodkościach nadzieja...

I chociaż pada śnieg i zimno do księgarni nasza myśl gna i nie tylko myśl...