Ostatnie cztery dni to wyprawa rzymska... taki wspaniały prezent... I jak tu w tak krótkim czasie posmakować miasta, powąchać, zajrzeć pod ogólnoturystyczną powierzchnię... chy ba się udało pozaglądać do bocznych uliczek, małych knajpek dla miejscowych, spojrzeć na to absolutnie piękne miasto jak na obraz, na wielowarstwową plątaninę czasów i światów... Teraz pierwsze cynamonowe i ugrowe domy, ochra i siena... wszelkie barwy ziemi...

Fot. Świat Zofii

Potrzeba nam teraz czegoś świeżego, lekkiego, ulotnego, a nade wszystko choćby troszkę pogodnego... I takie właśnie są te wnętrza. Z olśniewającą bielą tła i z akcentami koloru, delikatne, odświeżające, inspirujące, po prostu takie jakich nam teraz trzeba... Gdzieś daleko na horyzoncie majaczy nam na pocieszenie widmo nadchodzącej wiosny... oby!...

Fot. http://dreamywhites.blogspot.com/

Na wschodnich rubieżach kraju w ten zimowy i nieprzyjazny czas obchodzone jest Święto Jordanu... W kościołach obrzadku wschodniego to dzień chrztu pańskiego według kalendarza juliańskiego... chrzest z wody, a woda teraz pod lodem, tradycyjnie wycięty w lodzie prawosławny krzyż pozwoli zaczerpnąć wody... To piękne w oprawie święto, bogate szaty, naczynia, piękne ażurowe krzyże,sztandary obrazów, no gdzieś tam w tle majaczą cebulaste kopuły cerkwi... magia z dawnego, innego świata...

Fot. https://www.tourist.pl/, https://www.portalwarszawski.com.pl/, https://evenea.pl/, https://e-gory.pl/, https://ilkowskikarol.wordpress.com/tag/swieto-jordanu/, https://nowiny24.pl/, http://www.krajoznawcy.info.pl/, https://www.slowopodlasia.pl/