Sztuką jest poruszać się w świecie kolorów, w kolorach nasyconych, intensywnych, ale sztuką jest też poruszać się wśród kolorów prawie nieistniejących, w bardzo wąskiej gamie barw i natężeniu... Taki jest świat Mari Strenghielm, szwedzkiej projektantki wnętrz, mieszkającej na jednej z wysp Archipelagu Sztokholmskiego... te szarości, burości wręcz, są piękne i niezwykle konsekwentne, prawdziwa magia bez koloru...

Fot. http://www.lovelylife.se

Jeśli ma się takie skrzywienie zawodowe jak my, to świat składa się głównie z koloru, faktury i proporcji... kolor zdecydowanie jest rządzący i dlatego kiedy dopadniemy produkty do dekoracji wnętrz w bardzo dużym wyborze i bardzo dobrym gatunku zaraz nachodzi nas myśl co by tu pomalować ... istne szaleństwo... Takie są farby Benjamina Moore'a... Działają na wyobraźnię...

Fot. https://www.benjaminmoore.com/en-us

Całkowicie mamy dość zimy i tego czegoś za oknem... w taki czas strasznie tęskni się za zielenią, za lasem, zapachem igliwia, długimi spacerami z psami... Chodzi za nami dom w lesie, całkiem schowany, z ukrytą drogą dojazdową... Ten pomysł, żeby mieszkać na uboczu powraca kiedy życie wśród zgiełku politycznego staje się nie do wytrzymania... taki czas teraz nastał i przeczekać tę antyestetyczną atmosferę można chyba tylko w głębokim lesie...

Fot. https://pl.pinterest.com/, http://diycraft.org/, http://enchanted-barnowlkloof.tumblr.com/, flickr.com, http://rachelbrice.tumblr.com/, http://faveprettythings.blogspot.com/