Dzisiaj druga rocznica odejścia Małgosi... dni wędrują swoim trybem, wszystko się zmienia, płynie, tylko tego braku nic nie zmienia... Czekają zakurzone nasze wspólne projekty, niezrealizowana wyprawa na południe Francji, zaplanowany jesienny pobyt w Kazimierzu, spacer do wąwozów, do sadu po laskowe orzechy... brak nam naszych codziennych rozmów, porannego czytania wiadomości, komentowania wszystkich zjawisk... wszystkim nam bardzo tego brakuje... czas, czas, znikanie...
Fot. http://as-cosy-as-can-be.tumblr.com/, https://pl.pinterest.com/, http://thestorycanresume.tumblr.com/, https://www.flickr.com/, Świat Zofii

"I tylko znów ogarek świecy"...

Nie odwiedzimy Arcachon...

I takiej kafejki...

W okolice Tuluzy...

Ten kanał zawsze nas inspirował...

I ten niesamowity mostek...

I nasza ulubiona herbaciarnia w Kazimierzu...

Dwa dni temu w herbaciarni...

Drżące jesienne dzikie wino... znak?...