Wszędzie listopad, nawet w Paryżu...
Chodzi za nami francuski pasztet.
O! W tej knajpce na pewno taki dają...
Ale i francuski w duchu i bezmięsny w treści to tylko domowy.
Pasztet z fasoli i ciecierzycy
1 puszka fasoli
1 puszka ciecierzycy
10 pieczarek
3 cebule
4 jajka
duża bułka pszenna
Sól, chili, pieprz, gałka muszkatołowa, kumin, curry dowolnie
Do miski wrzucamy odsączoną fasolę i ciecierzycę, bułkę moczymy w odsączonych z puszek płynach. Pieczarki i cebulę kroimy, smażymy na dosyć dużej ilości oleju. Łączymy wszystkie składniki i miksujemy na gładką masę, przyprawiamy i dodajemy jajka. Można dodać do masy oliwki, albo suszone pomidory, mieszamy i umieszczamy w blaszce wysmarowanej obficie olejem, lub masłem. Pieczemy aż przyrumieni się na wierzchu.
Taki pasztet musi być dosyć tłusty, bo wtedy jest bardziej mazisty i bardziej francuski w duchu...
fot. Świat Zofii, Wikipedia, http://breadandolives.tumblr.com/
Za oknem listopad
W Paryżu też
Tu na pewno dają dobry pasztet
Ale idźmy do domu, zrobimy taki jak lubimy
surowce już czekają
Kroimy...
Upieczony! Pycha
I ta przypieczona skórka
Z czerwonym winem... może chianti?
2.11.2014r.
Listopad – bardzo klimatyczny miesiąc
Nowy miesiąc powitał nas piękną pogodą. Suche liście, powietrze pachnie
jesienią... Ale niech nas to nie zwiedzie. Po tym weekendzie pełnym zadumy
lub jak kto woli zabawy w stylu Halloween będzie zbliżał się czas rozpalania w
kominku, piecu...
Wracałam wczoraj ze spaceru i podczas dnia wolnego dekoratorzy
wystaw już ustawiali choinki,bombki...etc...LUDZIE PRZYSPIESZAJĄ
CZAS.
KOMPLETNIE NIE WIEMY PO CO. Lubię listopad... może "mam gust wypaczony, bo lubię wrony..."
W następnym tygodniu niech nas nie zdziwi w sklepach melodia mikołajowych i
bożonarodzeniowych „przebojów”. Podobno personel sklepów najczęściej przy
tym ma depresje....
fot. Świat Zofii, Zbigniew Ballner, pinterest, http://breadandolives.tumblr.com
Listopad w mieście
Zaraz trzeba napalić w kominku
Płomyczek już pełga
Żar... zaraz będzie ciepło
Można tak patrzeć i patrzeć
Gorąca kąpiel...
Liść opadł..
Ale pięknie...
31 10 2014
Dziś ostatni dzień października...
Wszędzie widać piękne chryzantemy, dynie- najbardziej dekoracyjne warzywo, gdzieniegdzie pełgają już światełka świec...
Letnie warzywa już się kończą i to ostatni moment żeby zrobić :
Domowy ketchup
5 kg pomidorów
4 duże cebule
1/2 kg papryki
3 łyżki deserowe soli
2 szklanki cukru
1/2 szklanki octu
1 gałka muszkatołowa
1 łyżeczka pieprzu
1 łyżeczka chili
gorczyca
ziele angielskie
goździki
imbir cynamon
Sparzone pomidory obieramy ze skórki i gotujemy bez wody , miksujemy i przecieramy przez sito. Do przecieru dodajemy pokrojoną paprykę i cebulę. Gotujemy razem i miksujemy. Cały przecier odparowujemy na małym ogniu i dodajemy przyprawy (zmielone) . Gorący ketchup nalewamy do wyparzonych słoiczków i obracamy do góry dnem na 24 godziny.
Jest pyszny, pikantny bardzo pomidorowy. Wspomnienie letniej warzywnej rozpusty...
fot. via Świat Zofii, http://breadandolives.tumblr.com
Chryzantemy, światełka i dynie
światełko przy niebieskiej okiennicy
Chyba ostatnie zdjęcie z tarasu
Zmrok październikowy
A może ketchup...
Będzie na zimę
Zanim trafią do spiżarni niech jeszcze pocieszą oko