Tradycyjnie w naszym rzucaniu okiem na świat trzymamy się raczej Europy... Ale tym razem wzrok nasz padł na dom w Kanadzie, w Ontario... dom daleko położony od miejskiego zgiełku, jakby zatrzymany w czasie, zanurzony w piękną kanadyjską przyrodę... Nic dziwnego, że nam się spodobał, jest trochę europejski, stary i swoim wyposażeniem bliski związkom z Koroną... ten portret królowej Wiktorii mówi sam za siebie... Pomimo lekko melancholijnego nastroju wczesnej jesieni podoba nam się tam...

Fot. http://www.styleathome.com/, http://pumpkinseason.tumblr.com/, https://pl.pinterest.com/

Taki zimowy teoretycznie dzień stał się atrakcyjnym świętem... ŚWIĘTEM MIŁOŚCI... I zupełnie nie przeszkadza nam, że to starorzymskie święto zostało przepuszczone przez zaplątanego w to przez datę swojej śmierci św. Walentego, ani też anglosaskie zwyczaje... Jest dniem pozytywnym, a pozytywnych zjawisk nigdy za dużo!... Dzień zakochanych ludzi, zwierząt i innych istot, a kiczowaty aspekt tego zjawiska trzeba po prostu pominąć...

Fot. https://pl.pinterest.com/, http://breadandolives.tumblr.com/, http://www.repubblica.it/, http://www.mechaniczna-pomarancza.pl/

Nasza namiętność do kamiennych domów znowu sprowadziła nas do Prowansji... Tym razem dom ma piękne kamienne, beczkowe sklepienia i już w zasadzie nic więcej nie trzeba do szczęścia... Trochę białych mebli, emaliowane stare lampy, ceramiczna schodzona posadzka i ten specyficzny nastrój... Okna  z zewnątrz ocieniają niebieskie okiennice, a wewnątrz białe batystowe zasłony... Bardzo nam się tam podoba... ach ta Prowansja...

Fot. https://pl.pinterest.com/, https://www.flickr.com/