Dzisiaj pochmurno... po raz pierwszy od długiego czasu... Chyba definitywny koniec lata. Spróbujmy je zatrzymać!!!
Płatki różane utarte.
Bardzo cierpliwie zbieramy rozwinięte róże (najlepiej różę cukrową lub stulistną), odrywamy płatki od szypułki i odcinamy sztywne białe fragmenty płatków nożyczkami równocześnie. Nie zawsze ta sztuka się udaje, wtedy trzeba odcinać niechciane części pojedynczo... Płatki wrzucamy do moździerza, najlepiej kamiennego z prążkami, pozwalającym lepiej ucierać, dodajemy cukier i ucieramy, aż uzyskamy różową masę; dodajemy parę kropel soku z cytryny.
Warto robić małymi porcjami i wkładać do słoiczka, trzymać w lodówce (płatki mogą tak trwać nienaruszone czasem bardzo długo).
Kiedy zatęsknimy za latem, dodajemy kwintesencję różanego ogrodu do ciast i deserów. TEN ZAPACH...
Mniam, mniam