Od zawsze fascynują nas kamienne domy, malownicze zakątki, uratowana kultura, a kultura materialna zwłaszcza, lubimy dobrze potraktowane stare budowle... cieszy oko i podniebienie kultura kulinarna... Ot takie skrzywienie... Wszystkie te kategoria spełnia takie niezwykłe miejsce... to wieś Pokrzywnik na Dolnym Śląsku, niedaleko Jeleniej Góry... Można tam znaleźć stare kamienne domy, piękny teren, zjeść też można smacznie i pięknie... to nie gdzieś daleko, nie w ulubionej przez nas Francji... to całkiem blisko! Jak to dobrze, że są pasjonaci...

Fot. https://pl.pinterest.com/, magazyn SMAK

Jak na razie na kolor w otoczeniu nie mamy co liczyć... świat pogrążył się w bezkolorowości... jakoś bliżej nam do sepii, szarości, burości wręcz... ale nie należy się zniechęcać, piękno czasami tkwi właśnie w takiej burości, nie zaprzeczamy i nie ukrywamy lubimy burość... dyskretna sepia, szarość piaskowca, rdzawość rdzy, kolor konopnego sznura, wyblakły stary szyld, nadjedzony zębem czasu kapelusz czy dropiate przepiórcze jajeczka... piękno, inne piękno...

Fot. http://as-cosy-as-can-be.tumblr.com/

Buro, buro, buro... na pocieszenie zajrzymy na samo południe Szwecji w rejon Österlen... To bardzo przyjazne miejsce, morze, piaszczyste plaże, łąki, pola rzepaku po horyzont, ładna architektura, farmy zadbane i malownicze... ot taka łagodna kraina, dobra na rowerowe eskapady i to szalone, intensywne światło, północne i przejrzyste... To chyba jest tęsknota za wiosną... jeszcze trochę musimy poczekać...

Fot.http://www.wrede.se/, http://www.visitystadosterlen.se/, http://www.rapsbollen.se/